niedziela, 15 stycznia 2017

Początki nie są łatwe cz.2

Cześć,
Dzisiaj kontynuacja poprzedniego wątku. Zbliżał się koniec 2014 roku. Tymczasem nawiązałem symboliczną, ale jakże ważną w moim życiu współpracę przy inicjatywie REwitalizacja "Zakopane" - Uratujmy neon z dworca PKP (wkrótce będzie o tym wpis).

Nie minęło kilka tygodni, a zostałem aktywistą kampanii Pociąg-autobus-góry. Do najważniejszych postulatów należą m.in: stworzenie szybkiego połączenia kolejowego poprzez budowę nowej linii kolejowej Podłęże - Piekiełko, dzięki której czas podróży pociągiem do Zakopanego ma szansę skrócić się do 90 minut. Tak to jest możliwe.Inny cel to reaktywacji transportu zbiorowego funkcjonującego na Podhalu (do tego wątku powrócę w innym wpisie). 

Tymczasem miałem przyjemność odbyć podróż do Warszawy oraz do Poznania. Po części było to również związane z koleją. Natomiast tuż przed grudniową korektą jazdy pierwszy raz brałem udział w Dniu Kolejarza zorganizowanego przez Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie.

 Wszystko było można przeżyć w sposób niecodzienny. Dlaczego niecodzienny? Otóż w tym dniu kolejarze pozwalają wchodzić do kabiny maszynisty. Czyż to nie jest frajda dla małych dzieci i dla innych? Zobaczyć wszystko od środka. Cały pulpit sterowniczy, nacisnąć przycisk wydający sygnał RP1 "baczność".

 Ktoś mógłby zapytać dlaczego pociągi trąbią gdy zbliżają się np. do przejazdów kolejowych. Skrzyżowania dróg i torów są niebezpieczne na całym świecie. Maszynista dojeżdżając do przejazdu bez zapór (niestrzeżony) lub przejazd strzeżony, zobowiązany jest do poinformowania innych użytkowników ruchu o zbliżającym się pociągu do przejazdu. Niestety wiele wypadków spowodowanych jest przez winę kierowców, bo przecież wszyscy się śpieszą. Liczy się każda sekunda. Natomiast z punktu widzenia miłośnika kolei to niezwykła frajda podczas nagrywania jeżeli maszynista wyda ten sygnał, wszyscy są zadowoleni, bo uwiecznili ten moment na swoich kamerach i niezwłocznie chcą się tym podzielić z innymi. Znam to z własnego doświadczenia. 

Do innych atrakcji odbywających się w Dniu Kolejarza było zwiedzanie nastawni Kraków Główny. Zobaczyć wszystko od kuchni jak to funkcjonuje, jaka odpowiedzialność wiąże się z tym. Ile pociągów dziennie przejeżdża pod oknami posterunku technicznego to niezwykłe uczucie. W programie było również zwiedzanie lokomotywowni Kraków Prokocim W 1972 roku mój tata odbywał tam staż na stanowisku technik budowy. Wówczas były wykonywane tam prace wykończeniowe. Odbiór nastąpił na początku 1973 roku. 
Jeżeli jesteście zainteresowani jak wyglądał Dzień Kolejarza, zapraszam do obejrzenia mojego filmiku:


Kilka dni później nastąpiło otwarcie nowego dworca kolejowego w miejscowości Rabka-Zdrój. 
Stacja położona jest na 1,939 km linii 104 z Chabówki do Nowego Sącza.
Obecnie w budynku dworca funkcjonują kasy biletowe, poczekalnia, punkt informacji publicznej oraz biblioteka publiczna. Niestety z błahej przepustowości linii. Do Rabki dojeżdżają tylko pociągi reigonalne jeżdżące na trasie Kraków - Zakopane.
Poniżej krótki film ukazujący otwarcie nowego dworca w Rabce:


Dzień później odbyła się następna kolejowa impreza. Właściwie to był długo oczekiwany moment. W miejscowości Zembrzyce (województwo Małopolskie, powiat Suski) odbyło się uroczyste otwarcie nowej nowoczesnej trasy (będzie osobny wątek w tej sprawie). Końcówka 2014 roku to dalszy rozkwit filmowej kariery na kanale zakopca911.

Dwa lata temu odbył się 23 Finał Wielkiej Świątecznej Pomocy. W tym dniu spełniam jedno z swoich marzeń. Miałem przyjemność podróżować z członkami SMK Kraków w kabinie maszynisty specjalnego pociągu "Odrodzenie" na trasie z Suchej Beskidzkiej do Żywca. Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo to wpłynie na moje dalsze losy.
Pod koniec miesiąca nagrałem jeden z swoich najlepszych zimowych filmów. Związane oczywiście z pociągami! Opłacało się rano wstać z łóżka (obecnie jest to dla mnie bardzo trudne) 

Krupówki + zimowy poranek na dworcu PKP w Zakopanem - 31.01.2015


Marzec należał do totalnego przełomu w moim życiu. Pierwszy raz oficjalnie odbyłem jazdę w czynnej kabinie maszynisty z Krakowa do Zakopanego.
Było to możliwe dzięki pozyskaniu pozwolenia na takiego typu działania od krakowskiego oddziału Przewozy Regionalne (obecnie pod zmienioną nazwą PolRegio)

Początkiem lipca wyjechałem do Anglii. Zacząłem pracować. Miałem cel, zarobić na lepszy sprzęt, ale nie kamera, tylko lustrzanka siedziała mi w głowie. Postanowiłem spróbować swoich sił w byciu fotografem. W jakimś stopniu mi się udało, a będzie jeszcze lepiej! 
Wystarczyły 3-4 miesiące ciężkiej pracy by zarobić na swój pierwszy sprzęt foto.
(o byciu fonografem przeczytacie innym razem)
W październiku przyjechałem pierwszy raz na urlop do Polski. Co zrobiłem następnego dnia? Już się pewnie domyślacie. Poszedłem z kamerą na zakopiański dworzec.
W Wielkiej Brytanii również miałem chwile spędzone przy filmowaniu pociągów, na swoim kanale mam kilka filmów, właściwie to jest jedno z moich najnowszych materiałów.


Natomiast rok 2016 zmienił wszystko. Zmienił się nieco bardziej typ moich prezentowanych filmów. Główną atrakcją już nie był dworzec w Zakopanem. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej myślałem sobie:
"Mateusz, jeżeli udało Ci się nagrać trasę w kabinie na Podhale, to dlaczego nie mógłbyś zrobić filmów z innych małopolskich szlaków kolejowych, czy to aż tak trudne?" .
Odbyłem przejazdy na wielu trasach, ale odczuwałem pewien niedosyt. Moja kamera była już na wyczerpaniu. Nic nie trwa wiecznie, każdy sprzęt się psuje. Znaczy ja nie mówię, że tak się stało. Jednak technologia filmowa poszła tak do przodu, że dlaczego nie mogę pokazać widzom więcej detali, szczegółów? Następnym celem był zakup nowej kamery, ale to już nie było w full HD (1920x1080), tylko 4K (3840-2160). Najważniejsza różnica? Jest 4 razy więcej pikseli. Obraz jest bardziej przejrzysty, wydaje się dużo żywszy, a oglądający widzi znacznie więcej szczegółów. 

Co mnie czeka w tym roku? Dowiecie się już wkrótce...
Do usłyszenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz